Czy aktywnością fizyczną można obniżyć ryzyko przedwczesnej śmierci?
W zeszłym tygodniu amerykański Narodowy Instytut Raka (NCI) opublikował raport, który jest rezultatem kilkunastu lat pracy grupy naukowców nad zagadnieniem wpływ wysiłku fizycznego na długość życia i specyficznie na obniżenie ryzyka śmierci spowodowanej przez najpoważniejsze choroby. Materiał jest tak interesujący, że postanowiłam napisać o nim kilka zdań.
Oczywiście mam świadomość, że większość z Was może szeroko ziewnąć w tym momencie. Wydaje się, że sprawa jest już dawno przesądzona i nic w tym obszarze nowego, a przede wszystkim przełomowego nie można się dowiedzieć. Każdy z nas od najmłodszych lat bombardowany jest ze wszystkich stron zaleceniami o korzyściach, które daje uprawianie sportu. Mamy zakodowane, że niezależnie do wieku, więcej wysiłku to mniej chorób i w konsekwencji dłuższe życie. Nikt nie zadaje sobie pytań, czy tak jest na pewno, skąd to wiadomo i przede wszystkim, jak bardzo ta aktywność coś zmienia, ile tej aktywności i czy na pewno dużo wysiłku to dużo zdrowia? W formie anegdoty wspomnę, że istnieją też opinie przeciwne, np. słynna odpowiedź prawie 90-letniego Winstona Churchilla na pytanie, jakie nawyki spowodowały, że jest w tak dobrej formie? Premier odpowiedział bez namysłu „no sport”.
Dotychczasowe analizy
Jak zatem jest naprawdę. Przeprowadzane wcześniej badania i analizy porównawcze wskazywały na ochronne, profilaktyczne powiązania z uprawianiem sportu. Zdecydowana większość tych badan koncentrowała się jednak na “młodych dorosłych”. Takie podejścia nie pozwalały zbudować istotnej statystycznie relacji dawka-odpowiedź. Wynikało to przede wszystkim z tego, że były prowadzone w stosunkowo krótkim horyzoncie czasowym i z racji młodego wieku uczestników nie sposób było znaleźć liniowych relacji między aktywnością a zachorowalnością na najgroźniejsze choroby i przedwczesną śmiertelnością. W takich grupach te zjawiska po prostu występują sporadycznie. Jeżeli zajmowano się ludźmi starszymi lub w podeszłym wieku, to w sposób retrospektywny. Pytano ich po prostu, jak bardzo byli zaangażowani w aktywność fizyczną w czasie wolnym w swoim życiu. Oczywiście, takie zaglądanie we własną przeszłość nie jest w żaden sposób obiektywne. Dodatkowo, nie mówi nic na temat relacji pomiędzy aktywnością fizyczną a śmiertelnością. Wielką luką w dotychczasowych badaniach był również brak zainteresowania zagadnieniem, jakie są różnice w efektach zaangażowania takiej samej ilości czasu w różne rodzaje aktywności fizycznej, np.: bieganie, pływanie, jazdę na rowerze. Nie było wiadomo, czy są takie, które przynoszą większe efekty niż inne.
Raport Narodowego Instytutu Raka (NCI)
Celem omawianego przeze mnie badania było uzupełnienie wiedzy w tych obszarach. Przede wszystkim zdecydowano się obserwować nie ludzi młodych bądź relatywnie młodych, ale osoby w przedziale 59-84 lat (średnia 70 lat), których, co bardzo ważne, zebrano w ogromnej liczbie (272 550). Badania trwały 12 lat i do momentu ich ukończenia 118 tys. osób z tej grupy zmarło (38 300 na choroby układu krążenia a 32 366 z powodu chorób nowotworowych). Autorzy nie tylko chcieli poznać odpowiedź na pytanie co do korzyści aktywności i jej optymalnej tygodniowej długości, ale również, w jakim stopniu rożne rodzaje aktywności fizycznej mają wpływ na zdrowie w obserwowanym przedziale wiekowym. Obszary zaangażowania fizycznego w czasie wolnym podzielono zatem na siedem najpopularniejszych w USA grup: bieganie, jazda na rowerze, pływanie, ćwiczenia aerobowych, „sporty rakietowe”, golf i chodzenie. Uczestników obserwowano na wiele równoległych sposobów. W kwestionariuszu otwierającym nie zbierano informacji o aktywności fizycznej we wczesnym okresie życia. Poza kwestionariuszami uczestnicy byli monitorowani poprzez połączenie rekordu z bazą danych US Postal (poczta amerykańska). Ustalenia stanu życiowego i przyczyn zgonów dokonano poprzez powiązanie z Narodowym Wskaźnikiem Zgonów. Tak duża próba, długość jej trwania oraz liczba odejść pozwoliła zaobserwować statystyczną zależność między aktywnością, jej rodzajem, a przedwczesna śmiercią oraz śmiercią spowodowaną specyficznie przez najniebezpieczniejsze choroby, układu krążenia oraz nowotworowe.
Wartość MET
Jak twierdzą sami autorzy udało im się znaleźć “uniwersalną korzyść aktywności fizycznej dla osób starszych: „nasza analiza dawka-odpowiedź wskazuje, że tygodniowa niewielka aktywność fizyczna skutkuje istotnym zmniejszeniem ryzyka śmiertelności w stosunku do osób, które jej nie podejmują”. Uczestnicy, którzy byli aktywni fizycznie w przedziale od 7,5 do mniej niż 15 godzin ekwiwalentu metabolicznego (MET) ograniczali o 13% ryzyko śmiertelności w porównaniu z uczestnikami, którzy nie osiągnęli tych poziomów aktywności. Jednocześnie – co być może najciekawsze w tych wynikach – wykazano, że większe tygodniowe zaangażowanie w aktywność fizyczną, powyżej 15 godzin MET ograniczało jego pozytywny skutek. „Osoby, które zgłosiły bardzo wysoki poziom uczestnictwa w aktywnościach o większej intensywności miały nieco wyższe ryzyko zgonu w porównaniu z osobami, które zgłosiły bardziej umiarkowane poziomy”. Co to jest ten ekwiwalent metaboliczny (MET)? Jest to stosunek tempa metabolizmu podczas wysiłku do tempa metabolizmu w całkowitym spoczynku. W ogromnym uogólnieniu 90 minut tygodniowo jazdy na rowerze, pływania a nawet spaceru dostarcza nam pomiędzy 8 a 12 godzin ekwiwalentu metabolicznego (MET), czyli wartości, które powodują najwięcej korzyści w badanym przedziale wiekowym. Taki właśnie relatywnie niski poziom aktywności fizycznej w największym stopniu zmniejsza ryzyko przedwczesnej śmierci (przelicznik MET. Niestety nie udało mi się znaleźć takiego kalkulatora w języku polskim). Choć wszystkie rodzaje aktywności w zakresie 7,5 do 15 MET tygodniowo wiązały się z niższym ryzykiem śmiertelności pojawiły się jednak wyraźne różnice między szacunkami ryzyka przede wszystkim śmierci z powodu najpoważniejszych chorób. Najbardziej spektakularne dotyczyły dwóch obszarów. Uczestnictwo w przedziale 7,5-15 godzin MET w „sportach rakietowych” ograniczało o 27% ryzyko śmierci z powodów choroby układu krążenia, bieganie zaś aż o 19% ryzyko śmierci z powodu chorób nowotworowych.
Podsumowanie
Dlaczego tak się dzieje? W ocenie badaczy te aktywności są związane ze specyficznymi wymaganiami fizjologicznymi i koniecznością ciągłej adaptacji organizmu. Oba rodzaje wysiłków angażują zsynchronizowane działania wielu mięśni, a „sporty rakietowe” dodatkowo wymagają koordynacji ręka-oko i cechuje je krótkie momenty dynamicznej intensywności. To okazuje się być bardzo korzystną okolicznością dla naszego zdrowia i długości życia.
Podsumowując, wydaje się, że trudno o lepszą widomość dla każdego, kto chce mieć wpływ na stan swojego zdrowia i przede wszystkim długość życia. Nie oczekujmy od siebie zbyt wiele. Nie rezygnujcie Państwo z wysiłku, zachowajcie jednak umiar. Wchodząc w trzecią tercję życia nie tyle nie musimy, ale nie powinniśmy zmuszać swojego organizmu do heroicznej aktywności.